Joanna Mieszko-Wiórkiewicz Joanna Mieszko-Wiórkiewicz
182
BLOG

Niemcy - czyhanie zza węgła na odszkodowania

Joanna Mieszko-Wiórkiewicz Joanna Mieszko-Wiórkiewicz Polityka Obserwuj notkę 10

 

 
Jeszcze do niedawna w niezliczonych filmach dokumentalnych w niemieckiej telewizji można było zobaczyć reportaże z sentymentalnych podróży do Polski- na Sląsk, na Mazury, Kaszuby, do Gdańska,Wrocławia czy Poznania, podróży do Czech, Serbii czy Chorwacji niegdysiejszych „wypędzonych”. Podejmowani bywali oni nie tylko chlebem i solą. Słowianie ze wschodu i z południa naiwnie przyjmowali za dobrą monetę rzekomą serdeczność i bezinteresowność gości. Przybysze oglądali wszystko z uwagą, dokumentowali na zdjęciach i filmach, co zostało z ich niegdysiejszych rodzinnych majątków, podziwiali co w ostatnim półwieczu zostało zbudowane, rozwinięte, jak urosło i jak wypiękniało. Teraz wystawiają rachunek.
 
 
WIEDEN/ZAGRZEB/BERLIN
German Foreign Policy
 
Jak podaje na swoim portalu austriackie Stowarzyszenie Przesiedleńców, rząd Austrii naciska na Chorwację w kwestii odszkodowań dla przesiedlonych po II wojnie Szwabów Naddunajskich. Z pisma prezydenta Austrii do Dunajsko-Szwabskiej Grupy Roboczej (Donauschwäbische Arbeitsgemeinschaft) wynika, że „temat restytucji" podnoszony jest nieustannie przez austriackie MSZ w kontaktach z Chorwacją. Również prezydent Austrii, Heinz Fischer podejmuje nieustające wysiłki w celu ratyfikowania przez chorwacki parlament podpisanej w październiku 2005 umowy o chorwackich odszkodowaniach dla Szwabów Naddunajskich. Chorwacki parlament dosłownie w ostatniej sekundzie odrzucił wówczas ratyfikację umowy z Austrią. W umowie Chorwacja przyrzekała odszkodowania dla Szwabów Naddunajskich- kolaborantów i szmalcowników, którzy przed 1945 rokiem mieszkali w jej granicach i w roku 1945 za udział w szeregach SS, kolaborację i geszefty z okupantem zostali pozbawieni własności i wydaleni.
 
Rząd w Berlinie już w roku 2005 wyraził życzenie, aby z rezultatów umowy przewidzianej początkowo tylko dla obywateli Austrii skorzystać mogli także obywatele niemieccy. Sprawa ta dotyczy także Serbii i uchodzi za przypadek precedensowy w kwestii żądań restytucyjnych niemieckich wysiedleńców w sporze na ten temat z Czechami i Polską.
 

Na porządku dnia

 
Austria domaga się „niedyskryminującego traktowania“ w sprawach dotyczących odszkodowania i restytucji. Sformułowanie to odnosi się do unijnego prawa podkreślającego niedopuszczalność gorszego traktowania obcokrajowców. Jak twierdzi Wiedeń – jako, że Zagrzeb wymazał wszystkie akty pozbawienia własności chorwackich obywateli, których w ten sposób ukarał za współpracę z nazistami niegdyś rząd Tito, musi on teraz w konsekwencji to samo zapewnić obywatelom austriackim , którzy do 1945 żyli na terytorium dzisiejszej Chorwacji. Rząd austriacki wskazuje na wyrok chorwackiego sądu administracyjnego z lutego 2009 r., który to rozporządzenie zatwierdził.
 
Dla kogo równouprawnienie?
 
 
W rzeczywistości austriackie żądanie „niedyskryminacji“ dotyczy licznych beneficjentów czasów okupacji, kolaboratorów i współpracowników sił okupacyjnych. Podobnie jak Dekrety Beneša, również jugosłowiańskie Dekrety AVNOJ regulowały pozbawienie majątków i wysiedlenie Szwabów Naddunajskich z terenów powstałej Jugosławii. Warto pamiętać, że niemiecka mniejszość w Jugosławii to zagorzali wielbiciele Hitlera i jego rządu , którzy zostali po wojnie pozbawieni majątków i wywiezieni do Niemiec. Tworzyli także słynny dywizjon SS- "Prinz Eugen", który „zasłynął“ szczególnymi okrucieństwami, w tym przeciwko partyzantce wyzwoleńczej.
Równouprawnione traktowanie wysiedlonych z Chorwacji SS-manów z mniejszości Szwabów Naddunajskich oznaczałoby de facto rehabilitację zbrodniarzy nazistowskich, szmalcowników i geszefciarzy z czasów okupacji niemieckiej.
 
W ostatniej sekundzie
 
 Pamiętać trzeba, że już od prawie czterech lat umowa w sprawie godziwych restytucji dla niemieckojęzycznej mniejszości jest zapięta na ostatni guzik. W końcu 2005 r. rządy Austrii i Chorwacji wspólnie uzgodniły jej tekst, który zapewnia takie same zasady restytucji dla chorwackich, jak i dla niemieckojęzycznych obywateli i to bez sprawdzania powodów, dla jakich w przeszłości zostali pozbawieni własności.
Dosłownie w ostatniej sekundzie ratyfikacja spełzła na niczym już w parlamencie w Zagrzebiu po tym, jak została parafowana przez prezydenta Chorwacji i odpowiednie osobistości w Austrii.
"Z austriackiego punktu widzenia ", oznajmia obecnie prezydent Heinz Fischer, "treść parafowanej umowy powinna zostać w pełni wcielona w życie”.
 
W razie konieczności - veto
 
Eksperci obliczyli zakres planowanych restytucji i odszkodowań już wówczas, gdy parafowana przez obie strony umowa znalazła się w roku 2005 po raz pierwszy w chorwackim parlamencie. Według tych obliczeń w grę wchodzi ilość prawie 20.500 parceli, dokładnie 25.000 domów i 20.000 zabudowań gospodarczych. Poza tym według ekspertów wysiedleni będą musieli dostać odszkodowania za 50.000 sztuk bydła i za 70.000 maszyn.    "Grupa Robocza Szwabów Naddunajskich - Donauschwäbische Arbeitsgemeinschaft" ma nadzieję, że życzenie Chorwacji przystąpienia do Unii zmusi ten kraj do wcielenia umowy restytucyjnej w życie. "W innym przypadku Austria musiałaby również zagrozić wetem planom wpuszczenia Chorwacji do UE"- stwierdził przewodniczący „Grupy Roboczej”.
 
A następnie...
 
Austria dąży do podobnej umowy restytucyjnej również z Serbią, skąd po II wojnie wysiedlono wielu Szwabów Naddunajskich. Projekt ustawy, który przygotowany jest już w Belgradzie, leży odłożony „ad acta“ z powodu "wewnątrzpolitycznych rozbieżności“- jak stwierdza we wspomnianym piśmie do „Grupy Roboczej“ Heinz Fischer. Wiedeń będzie się jednak „w przyszłości silnie angażował na rzecz przyszłego bilateralnego przyjęcia tej ustawy“ i widzi „dobre perspektywy” dla Serbii jako nieuniknionego kontrahenta współpracy z Unią Europejską. "Istnieje nadzieja", pisze Fischer, "że wspomniany obszar tematyczny w bliskiej przyszłości zaowocuje konkretnym rozwojem."
 
Primo - interesy niemieckie
 
 "Sudetendeutsche Zeitung" – gazeta ziomkostwa byłych Niemców Sudeckich z uwagą śledzi rozwój tematu restytucji. Przyjmuje się, że żądania odszkodowań przez Niemców Sudeckich od Republiki Czeskiej zostaną przyspieszone dzięki wprowadzeniu w życie ustawy restytucyjnej w Zagrzebiu. Byłby to przypadek precedensowy. Tym samym również podobne żądania wobec Polski zostałyby dzięki realizacji umowy z Chorwacją umocnione. "Rząd Niemiec zwrócił rządowi Chorwacji uwagę na zainteresowanie odszkodowaniami obywateli niemieckich", stwierdził sekretarz stanu w berlińskim MSZ, Georg Boomgarden w roku 2005.
 
Rząd w Berlinie nigdy nie przekreślił identycznych żądań niemieckich przesiedleńców wobec Czech i Polski. Podczas gdy w Wiedniu żądania restytucji są aktywnie forsowane, w Berlinie pod pozorowanym dystansem czyha się na swoją kolejkę, aby we właściwym momencie, gdy tylko okoliczności pozwolą, wystąpić oficjalnie ze stosownymi  żądaniami.
 
 

Komentarze niemerytoryczne są usuwane. Autorzy komentarzy obraźliwych są blokowani.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka